Yami
12 września g. 20.00,
Filharmonia Bałtycka,
As basu, mistrz gitary, rozchwytywany kompozytor – ale przede wszystkim wokalista o czułym głosie – Yami jest cały muzyką. Przez lata był basistą Carlosa do Carmo, portugalskiego Sinatry, największego z żyjących mistrzów Fado. Pamiętamy go z koncertów z Anną Marią Jopek w trasie „Sobremesa”, z nagrań z Sarą Tavares, z Ivanem Linsem. Dziś objeżdża świat dookoła każdego roku z boską Marizą. Urodził się w dniu, w którym Człowiek stanął na Księżycu i jest w tym coś z symbolu. Zdaje się nam czasem, że „spadł z Księżyca”, tak jest inny, niezwykły, nieprzystający do szorstkości współczesnego świata. Naprawdę nazywa się Fernando Correira, ale jego mama, która urodziła go późno, mówiła na niego Yami, co w Kimbundu znaczy „mój”, ale wypowiadane ze szczególną tkliwością, wytęsknieniem. Nowy album artysty, „Casa” – wspomnienie rodzinnego domu – jej jest dedykowany. Jest też pełnym miłości spojrzeniem na kraj, po długiej podróży, którą wraz z bratem przedsięwziął ostatnio wzdłuż i wszerz Angoli. To wielkie szczęście, że jeden z „założycielskich” siestowych artystów powraca na naszą scenę z kapitalną nową muzyką pierwszy raz od inauguracji Siesta Festivalu w 2011.